Zobaczyłam tego mięśniaka, który walnął mnie drzwiami wbiegającego na murawę.
Boże.. Przecież to Alexis Sanchez.
Jestem idiotką. Wyzwałam piłkarza najlepszego klubu na świecie od kretynów.
Skarciłam się w myślach.
A więc to miał na myśli mówiąc, że jeszcze się spotkamy. On wiedział, że będę tu pracować.
- Valeria.. Pozwolisz.? - Zapytał Pep.
- Oczywiście. - Odpowiedziałam.
- Więc chłopcy.. Ustawcie się i poznajcie Valerię - naszą nową redaktorkę, o której Wam tyle opowiadałem.
Najpierw był Messi, a potem jak leciało : Victor Valdes, Dani Alves, Gerard Pique, Cesc Fabregas, Carles Puyol, Xavi, David Villa, Andres Iniesta, Thiago Alcantara, Jonathan dos Santos, Manuel Pinto, Javier Mascherano, Marc Bartra, Sergio Busquets, Pedro Rodriquez, Jordi Alba, Martin Montoya, Adriano Correia, Eric Abidal, Isaac Cuenca, Andreu Fontas, Alex Song, Marc Muniesa, Cristian Tello, a na samym końcu Alexis Sanchez.
- Valeria.. Mówiłem Ci, że niedługo się spotkamy.
- Daruj sobie.! Nie mam ochoty się z Tobą kłócić.!
- A ktoś powiedział, że musimy się kłócić.? - Zapytał.
Prychnęłam.
- Jak było wczoraj z tą blondyną.? - Do rozmowy wtrącił się Cristian.
Sanchez spojrzał na kolegę. Jestem pewna, że gdyby wzrok mógł zabijać Tello już dawno by nie żył.
Uśmiechnęłam się do Alexisa.
- Niech zgadnę.. Jestem spalony.? - Zapytał Chilijczyk.
- Od początku byłeś.! - Odpowiedziałam.
Ruszyłam w stronę Fabregasa.
- Widzę, że poznałaś go wcześniej. - Powiedział wskazując na Sancheza.
- Taa.. Uderzył mnie wejściowymi drzwiami. - Odparłam.
Fab wybuchnął niepohamowanym śmiechem.
- No co.?! - Zapytałam.
- Nic, nic. Wiesz.. tak sami ja poznałem się z nim.
- Serio.?! No to mamy ze sobą coś wspólnego.
Mimo, że rozmawiałam ze sławnym piłkarzem to czułam się jakbym gadała z kumplem, którego znam od dzieciństwa.
- Przyjaciele.? - Zapytał nagle patrząc mi głęboko w oczy.
Nawet się nie zastanawiałam. Nie miałam nad czym.
- Przyjaciele. - Odparłam. Fab wtulił się we mnie.
Uśmiechnęłam się i zrobiłam to samo.
Wiedziałam, że takiego przyjaciela jak Cesc to ze świecą szukać.
- Ejj.. A my.?! - Zapytali chórem Gerard i Leo.
Roześmiałam się, a chłopcy przyłączyli się do mnie i Hiszpana.
- Zapraszam na zbiórkę. - Krzyknął Pep.
Podeszłam do niego.
- Chłopcy zróbcie 2 kółka. - Zarządził.
Kiedy odbiegli Guardiola zwrócił się do mnie.
- Jeśli dobrze pamiętam to lubisz grać w piłkę.
- Lubię to za mało powiedziane. Piłka nożna to nieodłączny element mojego życia.
Uśmiechnął się.
- No to widzę, że dobrze wybrałem.
- A tak właściwie to o co chodzi.?
- A no, bo pomyślałem, że może chciałabyś zagrać z chłopakami mecz..
- Serio.? Mogę.? - Zapytałam z niedowierzaniem.
- Jasne. Od teraz jesteś moją prawą ręką. - Odparł.
- Woooow. Dziękuję. - Powiedziałam ze łzami w oczach.
- Nie ma za co. Too.. Jak chłopaki skończą - co zapewne stanie się jak zniknę z pola widzenia - powiedz im, żeby podzielili się na drużyny. Tak jak zawsze. Będą wiedzieć o co chodzi. Jeśli nie będziesz mogła ich ogarnąć to poproś Cesca o pomoc. Zauważyłem, że się zaprzyjaźniliście. - Przytaknęłam. - No i oczywiście powiedz im, że grasz z nimi. Mam jeszcze jedno pytanie.. Masz przy sobie jakiś strój sportowy.?
- W torbie mam koszulkę Fabregasa, ale spodenek nie. - Odparłam.
- Aha. Ok. Cesc.! - Krzyknął w stronę mojego przyjaciela. - Chodź tu szybko.
- Tak trenerze.? O co chodzi.?
- Zaprowadź Valerię do szatni i pożycz jej swoje spodenki. - Poprosił.
- Jasne trenerze. - Odparł po czym zwrócił się do mnie. - Chodź.
Pobiegłam za nim.
Weszłam do ich królestwa.
Panował tu wieeeeeeeeeeeeelki bałagan.
Znalezienie tutaj czegokolwiek graniczyło z cudem.
Przewrócił wszystko do góry nogami, ale w końcu znalazł to czego szukał.
- Trzymaj. - Powiedział wręczając mi spodenki.
- Dzięki. Gdzie mogę się przebrać.?
- Tam. - Wskazał na mini przebieralnię.
- Ok. Tylko nie podglądaj.! - Ostrzegłam.
- No wiesz co.?! - Udał oburzonego. - Jak mogłaś tak pomyśleć.?!
- Po ludzku, zboczuchu.! - Odparłam i poszłam zmienić ubranie.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Uff.. Rozdział 6 cz. 2 dodany.
Miał ukazać się jutro, ale postanowiłam zrobić Wam niespodziankę i dodać dzisiaj.
A poza tym w niedzielę mam urodziny i muszę wszystko posprzątać, więc zapewne nie miałabym czasu. ;3
Mam nadzieję, że miło będzie się Wam czytać moje wypociny :D
Jak zwykle zapraszam Was do polubienia mojego Fan Page'a na Facebooku :